środa, 27 sierpnia 2014

Wakacyjna INO…


…czyli lekko, łatwo i przyjemnie?

Na dzień dobry oszczekały (uff, nie pogryzły) nas psy. Potem organizatorzy usiłowali zastraszyć  nas katakumbami, trumnami, wystającymi z nich piszczelami, wyszczerzonymi czaszkami, a na koniec przegonili po cmentarzu. To się nazywało „atrakcje”.

Po zmroku impreza właściwa.  Okazało się, że pomylili kartki i zamiast mapy dali stronę z poradnika młodego rodzica.  Do tego kiepsko wydrukowaną – obrazki ciemne, małe i do tego porozrzucane bezładnie na stronie. Sprawnie podzieliliśmy się na kilka tramwajów i ruszyliśmy w trasę. Bez mapy trochę trudno, ale zebraliśmy co tam po drodze wisiało (niektóre PK nawet okazały się prawidłowe) i z najgorszym czasem zameldowaliśmy się na śródmeciu. W końcu złotych kalesonów za pierwsze miejsce nie obiecywano.

Atmosfera nieco podupadła, więc drugi etap śmignęliśmy znacznie szybciej żeby mieć to z głowy i nasz tramwaj zameldował się w zajezdni z dobrym czasem, aczkolwiek świt już czaił się za rogiem.

Inwencja organizatorów w wymyślaniu atrakcji przez noc nie wygasła, tak więc na etap dzienny zafundowali nam deszcz. Po deszczu wiadomo, grzyby dobrze biorą. Zbiory się udały – oprócz podgrzybków i kurek zebraliśmy też pokaźną ilość PK. Czas w tej sytuacji przestał odgrywać pierwszoplanową rolę.

Potem, z obawy przed kolejnymi atrakcjami organizatorów, szybciutko zwinęliśmy namiot i zdecydowanie oddaliliśmy się w siną dal.

środa, 20 sierpnia 2014

Nocne marsze na orientację ...


… czyli jak przetrwać noc w lesie.


1.    Wybierasz imprezę w znanej ci okolicy – punkt dla ciebie – masz szansę nie zgubić się całkowicie.

2.    Odbierasz na starcie mapę i widzisz, że jest ona taka bardziej filozoficzna (czyli z Nitschem) – tracisz punkt – upewnij się, czy startujesz w odpowiedniej kategorii.

3.    Nie przeraża cię konieczność przedzierania się nocą przez krzaki, rowy, błota, śniegi itp. – punkt dla ciebie – swoje poglądy zweryfikujesz po powrocie.

4.    Ciśnienie skacze ci niebezpiecznie na widok pojawiających się nagle w oddali oczu wielkiego drapieżnika – tracisz punkt – samopoczucie poprawia ci myśl, że konkurencję również przeraziło światło twojej latarki.

5.    Na karcie startowej wpisujesz PK, przy którym spotykasz kilku innych uczestników zabawy – punkt dla ciebie – co prawda potem okaże się, że to PK z innej trasy, ale przynajmniej twoja karta startowa nie jest już tak niepokojąco dziewicza.

6.    Uciekasz na oślep słysząc nagle trzaski i szelesty za swoimi plecami – tracisz punkt – tracisz także okazję bezpiecznego powrotu do bazy przez podłączenie się do „tramwaju”.

7.    Masz ze sobą kanapki i termos – punkt dla ciebie – przetrwasz do rana w dobrej kondycji.

8.    Nie masz zapasowych baterii do latarki – tracisz punkt – twój telefon rozładuje się szybciej jeśli będziesz go używać jako źródło światła.

9.    Masz w zapasie kilka dni urlopu – punkt dla ciebie – nie będziesz mieć w pracy nieusprawiedliwionej nieobecności w dniu jutrzejszym.

10. Boisz się psów i szybko oddalasz się słysząc ich szczekanie – tracisz punkt – zaniepokojeni znajomi wynajęli psa-tropiciela żeby cię odnaleźć.

11. Przypadkiem natrafiasz na asfaltową drogę i już po kilku godzinach udaje ci się złapać „okazję” – punkt dla ciebie – szkoda, że zapomniałeś poinformować o powrocie do domu organizatorów imprezy. Do tej pory szukają cię w lesie.

środa, 13 sierpnia 2014

Jak wyprowadzić kogoś w las.


Do tego celu potrzebne będą:

1.    Internet – w celu zamieszczenia ogłoszenia. Dobrze w tym celu przejąć jakiś popularny portal zrzeszający którąś z odmian szaleńców. Portale InOwskie  świetnie się do tego celu nadają.

2.    Wabik. Wabikiem mogą być dyplomy, nagrody, pieczątki, napoje, wyżerka. InOwcy nie są szczególnie wybredni, nie ma więc potrzeby rozdawania samochodów, wycieczek zagranicznych ani też zamawiania cateringu z najdroższej restauracji.

3.    Mapy. Kartka papieru z kilkoma znaczkami znacząco wpływa na motywację InOwca. Niczym u psa Pawłowa wywołuje natychmiastowy odruch biegu do lasu.

4.    Las. W przypadku braku lasu można wyprowadzić InOwca w pole.

5.    Lampiony. Znacząco przedłużają pobyt w lesie – czas błąkania się między drzewami  jest wprost proporcjonalny do stopnia ukrycia lampionów.

6.    Zegar. Wpisanie cyferek z zegara na kartę startową powoduje natychmiastową dematerializację InOwca.

Po wyprowadzeniu  grupy w las pozostaje nam już tylko zacierać ręce i szatańsko chichotać.
 

czwartek, 7 sierpnia 2014

Sierpniowe topienie Marzanny i check-lista

Topiliście kiedyś Marzannę w sierpniu? Bo ja tak i do tego stopnia mnie to wzruszyło, że zupełnie zapomniałam o zadaniach dodatkowych:-(
W zasadzie zawsze zapominam. A jak nie o zadaniach, to o czymś innym.
I dlatego od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie "orientalna" check-lista.
No to co by tam wpisać?

1. Przeczytać tekst dołączony do mapy.
2. Przeczytać tekst dołączony do mapy ze zrozumieniem.
3. Jeszcze raz przeczytać tekst dołączony do mapy, naprawdę ze zrozumieniem.
4. Obejrzeć mapę.
5. Zapisać na mapie godzinę, o której kończy się limit czasu oraz dodatkowy limit.
6. Sprawdzić czy mapa jest zorientowana.
7. Wyciągnąć wnioski z p.6.
8. Policzyć PK naniesione na mapę.
9. Sprawdzić ile PK należy znaleźć.
10. Porównać p.8 z p.9.
11. Sprawdzić kolejność potwierdzania PK (dowolna lub ustalona).
12. Sprawdzić, które PK nie są lampionami (na szukane czegoś, czego fizycznie nie ma, można stracić dowolnie dużą ilość czasu) i zaznaczyć je na kolorowo lub w inny rzucający się w oczy sposób.
13. Sprawdzić czy są zadania i też zaznaczyć je w widoczny sposób.
14. Ustalić logiczną kolejność zbierania PK. Bezładne bieganie między punktami może i poprawia kondycję, ale rzadko przekłada się na sensowny wynik.
15. Upewnić się czy start rzeczywiście znajduje się w miejscu zaznaczonym na mapie, czy może 200 metrów w prawo lub w lewo:-) Szczególnie ważne przy próbie marszu na azymut.
16. Wyruszyć w teren pamiętając o p.10, p.12 i p.13.
17. Wciąż pamiętać o p.16!

Czy coś jeszcze przeoczyłam???

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Wypad w Gorce ...

... szybko zakończony konkluzją:
w tym wieku to na deptak w Ciechocinku, a nie w góry!
Mazowieckie MnO lepsze, bo po równym!