poniedziałek, 6 października 2014

InO z Niepoślipką (cz.1)

Z pamiętnika organizatorów:

Środa
Pamiętniczku!
Wyobraź sobie, że będziemy organizować imprezę na orientację! My! Takie żółtodzioby! Oglądamy nasz las na różnych mapach, a potem T. narysuje naszą własną. Chce mnie nauczyć jak to się robi, ale nie wróżę temu przedsięwzięciu większego powodzenia. Ja mu tłumaczę, że przecież od mapy ważniejsze jest to, czym nakarmimy ludzi, no bo wiadomo - przez żołądek do serca!
Sobota
Kochany Pamiętniczku!
Dzisiaj T. cały dzień rysuje i rysuje. Też spróbowałam. Wiesz, że to wcale nie jest takie łatwe? Moje poziomice (T. mówi na to warstwice - nie podoba mi się ta nazwa) wyszły strasznie kanciaste. Przecież nie możemy puścić ludzi w teren z kanciastymi poziomicami, prawda?

Czwartek
Drogi Pamiętniczku!
Dzisiaj jestem bardzo zmęczona. Zrobiliśmy pierwsze porównanie wykreślonej mapy z terenem i wyobraź sobie, że kilku z zaznaczonych na mapie ścieżek nie było w rzeczywistości.  Tak przecież nie może być! Szybko wzięliśmy się do roboty i we dwójkę zaczęliśmy je wydeptywać. Nie przypuszczałam, że to takie trudne. Najpierw musieliśmy usunąć większe krzaczki (dobrze, że wzięliśmy sekator), potem powyrywać wysokie trawy i chwasty, następnie dobrze udeptać podłoże i na koniec malowniczo wysypać liśćmi. Uff, nie wiem jak inni przygotowują swoje trasy w czasie krótszym niż kilka miesięcy.

Poniedziałek
Kochany Pamiętniczku!
T. wymyślił i przygotował dzisiaj mapę dla TZ-owców. Tak mi się wydaje, że on planuje wytracić całą konkurencję! Znam nasz las od 15 lat, ale gdyby mnie do niego wpuścił z tą mapą, zostałabym tam już na zawsze. Jak ja mam uratować tych biednych ludzi??

Niedziela
Pamiętniczku!
Mamy już wszystkie trasy. Jedną przygotowałam całkiem samodzielnie! Wyobrażasz to sobie? T. mówi, że teraz będziemy musieli kilka razy pójść do lasu, żeby sprawdzić czy na pewno mapa zgadza się z terenem. No ale jak może się nie zgadzać? Przecież już byliśmy wydeptywać ścieżki!

Poniedziałek
Drogi Pamiętniczku!
Przez cały tydzień (codziennie) będą teraz imprezy na orientację. Będziemy na wszystkie chodzić, ale wcale nie po to żeby szukać tych punktów kontrolnych (ale oczywiście parę zbierzemy), tylko po to żeby podpatrywać innych organizatorów. Bo my też chcemy być tacy jak oni! Ja to nawet chcę być lepsza, ale nie mówię tego T. bo by się ze mnie śmiał. Dobrze, ze Tobie Pamiętniczku mogę o tym powiedzieć.

Sobota
Najukochańszy Pamiętniczku!!!!
Tak bardzo się boję. Dzisiaj śniło mi się, że nikt nie wrócił z trasy i musieliśmy zawiadomić policję. Nie zdążymy już zmienić map żeby były łatwiejsze. Szkoda będzie stracić tylu znajomych, a nawet własną rodzinę! Oj, co myśmy najlepszego zrobili?!
A T. w ogóle nic się moim zmartwieniem nie przejmuje tylko liczy i liczy. Liczy mapy, karty startowe, upominki do loterii i sama nie wiem co jeszcze.
Ja tam tylko liczę na to, że jakimś cudem wszystko się uda. Trzymaj za nas kciuki Pamiętniczku!!!

2 komentarze:

  1. A nas wczoraj goniła taka jedna... kanciasta poziomica ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, wiedziałam, że coś przegapię. Moja kulpa, moja kulpa, moja maksymalna kulpa!

    OdpowiedzUsuń