poniedziałek, 12 września 2016

Kto mapą wojuje, ten od mapy ginie

Ostatnio życie zatruwały mi mapy. O ile na Rodzinne MnO szybko sobie wykoncypowałam, że najprościej będzie zrobić fotoorto pocięte na dwa, trzy kawałki, to już na Niepoślipkę  musiałam bardziej pogłówkować.  Chciałam robić dwa etapy TU, bo mi najbliższe duchowo, ale Pani Prezes (łubudubu) wydała polecenie służbowe zrobić tezeta. Wiadomo: Prezes - każe, członek - musi.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Tomek obejrzał i zaproponował żeby TU zrobić tak samo, tylko łatwiej. Zrobiłam. I odkąd zrobiłam, nękało mnie jakieś przeczucie, że coś jest nie tak. Jakoś nie miałam stuprocentowej pewności, że z taką mapą uda się cokolwiek znaleźć. W czwartek wieczorek poprosiłam Tomka, żeby wziął mapę TU i spróbował ją wirtualnie przejść. Po prawie pół godzinie pracy w luksusowych warunkach (biurko, nożyczki, klej, linijka, kątomierz) miał już złożoną mapę i zaczął przystępować do nanoszenia PK. Ze skutkiem takim sobie. No to już wiedziałam, że nie jest dobrze. Zmniejszyłam drastycznie ilość wycinków, a schemat i mapę dałam w takiej samej skali. Analogicznie przerobiłam mapę tezetowską - mniej wycinków, ale zostawianie takiej samej skali uznałam już za przesadę i tylko dla łatwiejszego przeliczania, schemat był dwa razy mniejszy niż mapa. Przeróbki zajęły mi cały czwartkowy wieczór, kawałek nocy i piątkowy poranek (jak dobrze, że wzięłam urlop).Teraz dla odmiany wydawało mi się, że jest za prosto i wszyscy przejdą na maksa. I co się okazało w praniu? Dla TU było w sam raz - jeden zespół na zero, reszta z mniejszą lub większą ilością punktów karnych, wszystko w granicach normy. TZ - śmiech na sali: najlepszy wynik 668 punktów karnych. To zdecydowanie nie była mapa na etap nocny. W ogóle ciekawa jestem, czy jest realne w warunkach bojowych wyznaczenie tych moich PK. No, ale teraz mam argument dla Pani Prezes (łubudubu), że jeszcze nie czas... i pewnie spokój od map tezetowskich na długo, długo... :-)
Tymczasem biorę się za mapy na DMP-y, na szczęście w kategoriach miłych, lekkich i przyjemnych - TP i TT.

7 komentarzy:

  1. Praktyka czyni mistrza, czyli czekam na kolejne TZ-y :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! To naprawdę Zenek Martyniuk wygrał?? Poproszę jednak o prawidłową wersję wyników TZ :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym również wyrazić podziw za ciekawą koncepcję E2 TZ :) Teoretycznie brakowało mi tylko więcej PS, żeby szybciej można było znaleźć coś na oko w okolicach choćby już PK2 czy 3 :) Jednocześnie następnym razem postaram się nie wybierać wariantu Start - kilka PK po drodze - Meta :) Chociaż z sukcesem :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto by te PS-y rozstawił jak Tomek był bez nóg, a ja przy Rodzinnych?

      Usuń
  4. Jak widać przy tej koncepcji "branie czego popadnie" dawało najlepsze efekty;-)

    OdpowiedzUsuń