czwartek, 5 września 2019

64. OrtInO

Mimo intensywnego tygodnia przed Rodzinnymi MnO i kompletnego braku czasu, postanowiliśmy się rozerwać i jechać na OrtInO. Zgubiliśmy się już przy poszukiwaniu startu, ale za to zwiedziliśmy całą okolicę i mieliśmy nadzieję, że przyda się nam to na trasie.

Miejsce startu znalezione!

O OrtInO w zasadzie powinien pisać Tomek, bo ja wiem tylko tyle - odbyło się i jak zwykle w przypadku OrtInO poszło nam kijowo.  Wycinków do połączenia było z tysiąc pińćset, a co drugi to albo obrócony, albo zlustowany, albo nie na swoim miejscu. Ja z moim "sokolim" wzrokiem nic nie widziałam na tych małych wycineczkach, zresztą nawet gdybym widziała, to taka ilość dopasowań jest poza zasięgiem moich możliwości w tak ograniczonym czasie. I jeszcze na stojąco. Do myślenia to ja wolę siedzieć. Tomek dopasowywał wycinki przykładając je do siebie, ja patrzyłam co widzę w terenie przed sobą i dopasowywałam wycinek do terenu. Raz sprawdzała się jedna metoda, raz druga. Mój udział dość szybko się skończył, bo wkrótce zrobiło się ciemno, czego ja absolutnie się nie spodziewałam, w związku z czym nie wzięłam czołówki. Serio? To już chwilę po dziewiętnastej słońce zachodzi??? Kiedy to się stało??? Jedna czołówka na dwoje zdecydowanie się nie sprawdza - przetestowane.

W związku z posiadaniem światła Tomek miał pełne ręce roboty.

Konkurencja czuwa i świeci!

Kiedy już nie miałam jak patrzyć na mapę, jedyne co mogłam zrobić to nie zgubić się, potakiwać Tomkowi jak pytał o coś z mapy i robić mądrą minę. Nawet nieźle mi to szło.
Tradycyjnie wykorzystaliśmy cały przysługujący nam czas, a potem ten mniej przysługujący oraz w ogóle nie przysługujący. Pilnowaliśmy się jedynie żeby wrócić na metę zanim organizatorzy sobie pójdą. Udało się! I właściwie był to nasz jedyny sukces, bo dwóch punktów w ogóle nie wzięliśmy, zgarnęliśmy cztery stowarzysze (z czego jeden poprawiony z właściwego) i nabiliśmy w sumie 570 punktów karnych. Może już pora zacząć chodzić na TP????

1 komentarz:

  1. 55 year-old Legal Assistant Ambur Brumhead, hailing from Haliburton enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Knitting. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a Ferrari 500 TRC. tutaj

    OdpowiedzUsuń