piątek, 21 czerwca 2024

10xSOLO w duecie

10 x SOLO to impreza z długą tradycją. Pamiętam nasze początki w InO – to było wtedy wyzwanie - start (jak mówi sama nazwa) tylko indywidualny (TS) i trasy TS i TU. Teraz, zgodnie z duchem zmian w regulaminach jest TZ i TU, ale start indywidualny w TZ pozostał. 

Gotowi do startu

Tym razem impreza tuż za płotem, czyli w Rembertowie, więc ciężko było się nie zgłosić. Jako, że blisko, dojechaliśmy przed oficjalną godzina startu. Pobraliśmy dwie katy startowe, mapy i ruszyliśmy w trasę. Teren mniej więcej znany, były tu jakieś BnO, Wiosenne 360, a nawet jedne UrodzIno. Na początku oczywiście konsternacja co z czym połączyć i gdzie iść. Renata kombinowała niczym „koń pod górkę” i o dziwo złączyła jakieś wycinki po ich obróceniu, choć na mapie jak wół było napisane „Fragmenty mapy nie są przekształcone”. Ale jak widać, gdy ma się inwencję, to można;-) 

Hmmm jak to połączyć i co najważniejsze: Gdzie iść???

Ja widząc starą WIG-owską podkładówkę i pamiętając zawody UNTS skojarzyłem gdzie będzie wycinek z PK 2 i PK 5/6 (mokradło pośrodku mapy). Do startu dopasowałem cieniowanie lidar z charakterystyczną górką na brzegu boiska. Nierozpoznane zostały wycinki z PK7/8, PK9 i PK A/B/C. 

Po chwili burzliwej dyskusji co z czym połączyć, poszliśmy na te oczywiste wycinki przy starcie. Oczywiście w lesie było więcej ścieżek niż na mapie do BnO mającej już kilka lat, cmentarz rozbudował swoje ogrodzenie (bałem się, że PK 3 będzie za ogrodzeniem, na szczęście płot ominął rozwidlenie rowów. Las jak to las, przy zabudowaniach – pełen śmieci, butelek, puszek po napojach mniej lub bardziej wyskokowych;-( 

Gdzieś w lesie

Chodząc po dwóch pierwszych wycinkach dopatrzyłem się podobieństwa z wycinkiem PK 7/8 - ot taki pionowy rów z przerwą i podobny układ dróg. Idą naokoło drogami upewniliśmy się, że rzeczywiście wycinki się łączą. Znalezienie lampionów to była już czysta formalność, no może poza PK 8, gdzie teren (drogi) uległy zatarciu dzięki trzebieży lasu, ale rowy pozostały, a azymut wyprowadził nas dokładnie na lampion. 

Wycinek PK1/8 ewidentnie łączy się z PK 9, więc tu nie było żadnych trudności, poza przedzieraniem się przez młodnik, w którym ukryty był dół z lampionem. 



Kolejny sukces to odkrycie połączenia z wycinkiem PK1/2 (jego lokalizacja była znana z WIG-owskiej mapy podkładowej), ale miłym zaskoczeniem był PK 1 tuż obok właśnie podbitego PK 9. 

Teraz pozostało nam iść nad mokradło w poszukiwaniu PK 2. Wszystko poszło prawie dobrze. Prawie, bo znaleźliśmy dwa doły na granicy mokradła, ale w tym właściwym nie było lampionu. Podejrzewaliśmy, że może jest jakiś trzeci dół na mapie nie zaznaczony i czesaliśmy teren wokoło. Gdy byłem gotowy wpisywać BPK Renata odkryła lampion… poza dołem i tak ukryty że z dołu (czyli właściwego PK) był zupełni niewidoczny! 

Tak wyglądały połączone wycinki i nasz marszruta

Teraz stanęliśmy prze dylematem – co dalej – iść na drugi koniec mokradła (PK 5/6) czy szukać i dopasowywać ostatni wycinek PK A/B/C ? Nagle olśnienie i dopasowałem ostatni wyciek. Okazało się, że na PK A już byliśmy, bo to to samo co PK 9. Z rozpędu cofnęliśmy się po PK C tuż obok dwójki, ale i tak aby mieć komplet punktów musieliśmy iść na ten wycinek „za mokradłem”, który chyba nie miał połączenia z żadnym innym , oprócz mapy WIG-owskiej. Poszliśmy więc z powrotem koło PK 2 poszukać PK5. PK 6 opuściliśmy, bo szukanie lampionu wśród dziesiątek dołków ze starej mapy może być trudne. Wróciliśmy przez PK B na PK A. Niestety 10xSOLO potraktowaliśmy trochę luzacko – chodziliśmy raczej wolno, mało optymalnie, nie zhańbiliśmy się podbieganiem (termin Marsze na Orientację zobowiązuje). W efekcie zaliczyliśmy naście minut spóźnienia. 

Tradycyjnie - ja fotografuję, Renata zdąża z kartą na metę;-)

W gruncie rzeczy lubię 10xSolo – trasy TZ są „do ogarnięcia”, zawsze gdzieś niedaleko i kameralnie;-)

A tak wyglądała mapa którą dostaliśmy

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz