Nawet nie było tak źle. Rano Tomek zerwał się bladym świtem i rozstawił punkty, których przezornie nie stawialiśmy zbyt dużo, a już stowarzysze były w minimalnych i niezbędnych ilościach.
Bazę zawodów mieliśmy w Szkole Aktywności Twórczej i poza tym, że było bliziutko do lasu, to zadbano o nas w każdy możliwy sposób.
Ponieważ na każdą rundę staramy się wymyślić jakieś urozmaicenie, tym razem wymyśliłam ramkę do zdjęć. No dobra - podpatrzyłam na parkrunie, a że pomysł wydał mi się dobry, to podkradłam. Faktycznie, ramka okazała się hitem i każdy zespół zrobił sobie pamiątkową fotkę.
My też:
Mogliśmy trochę tło za ramką dopracować:-)
Tomkowa mapa dla TF B okazała się niezłym wyzwaniem i niektóre zespoły pracowicie wycinały i kleiły wycinki przed wyjściem na trasę. Podejrzewam, że pozostałe robiły to na trasie w mniej komfortowych warunkach:-) To była już trzecia wersja mapy, bo pierwsza wyszła Tomkowi taka TZ++, druga TZ, a przy trzeciej (takie TU) już nie miałam śmiałości nic mówić. Ale spokojnie - dali radę, jedni lepiej, inni ciut gorzej, ale nikt nie zaginał w akcji i wszyscy znaleźli metę.
Teraz mamy ponad dwa miesiące przerwy i na wrześniową rundę musimy wymyślić coś ekstra. Jakieś pomysły? Czekam na ciekawe propozycje.
A fotki z imprezy (jak ktoś jeszcze nie widział) można obejrzeć tutaj:
https://photos.app.goo.gl/yjqzt1VPLnvYbuqv5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz