środa, 23 marca 2022

Białobrzegi, czyli poprawka po FalInO

Żeby nie było, że się obijam – po FalInO pojechałem na finałowy etap Dystansu Stołeczego II. Jakoś nie dane mi było uczestniczyć w drugiej edycji tej szacownej imprezy - zawsze terminy popołudniowe z czymś istotnym kolidowały. Ale zawsze lepiej być na choć jednym etapie, niż na żadnym. 

Po dojechaniu na start – szok: zniknęło gdzieś Ranczo. Znaczy budynek nazywany Ranczem. Wyrównany plac, dzięki temu sporo miejsca na parkowanie. Do kompletu samotny budynek rozdzielni elektrycznej i zjawiskowo prezentujący się na wyrębie zarys tradycyjnego drewnianego wychodka;-) 

Tu stał budynek Leśnego Rancza

Została tylko rozdzielnia elektryczna i widoczny po prawej wychodek

Pobrałem mapy i poszedłem szukać startu. Wystartowałem zaraz za Przemkiem. Tyle , że on szybciej się przemieszcza i po chwili zniknął mi z oczu. 

Do PK 1 przez leżące drzewa. Nie wiadomo czy lepiej niż młodnikiem obok. Dobrze, że niedaleko. Do PK 2 na kreskę, a potem czymś zaznaczonym na biało pomiędzy dwoma młodnikami zaznaczonymi na ciemnozielono. No cóż, powinno być to nie białe, tylko porządnie zielone na mapie! 

Po czymś takim już ciąłem na równo po zielonym, zakreskowanym i ogólnie mało przebieżnym terenie. Taki lajf;-) Niczym Renata (no może nie aż tak dokładnie po kresce, jak ona) dotarłem do PK 12. Dopiero na PK 13 trochę obiegłem drogą, bo ile można biegać po krzalach. Podobnie długi przebieg na PK 15 postanowiłem pobiec drogami. Do momentu gdy drogę zagrodziła pryzma ściętego drewna – wtedy i tak musiałem zbiec ze ścieżki! Jeszcze przyznam się do obiegania na przebiegu PK 19-20 – tu na kierunku był naprawdę nieprzyjemnie wyglądający młodnik i to całkiem rozległy, jak pokazywała mapa. 

A wiecie co było najgorsze - żadnych przygód, błądzenia, szukania zagubionych lampionów lub przekoszonej północy. Jeśli już bardzo dokładnie szukać to PK 26 przebiegłem o kilkanaście metrów i szukałem go ze 20 sekund. Słowem nuda. Może to dobry zwiastun przed Wawel SpringCup, który już za dwa tygodnie. No i 11 km w trudnym terenie to także dobry trening przed Jagą-Korą;-) 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz