poniedziałek, 16 marca 2015

XIX Nocne Manewry XXIV M P w Nocnych Marszach na Orientację - ostatnie przygotowania

Do Bud Grabskich wyruszyliśmy w piątek bladym świtem koło dziesiątej. Dumni i bladzi, że załapaliśmy się na współorganizację tak prestiżowego wydarzenia, nie byliśmy w stanie dłużej usiedzieć w domu. Zresztą dostaliśmy misję specjalną do wykonania - odbiór materiałów promocyjnych z urzędu miasta w Skierniewicach. Po drodze nasza misja rozrosła się jeszcze o dokonanie zakupu różnych niezbędnych rzeczy typu koszulki na mapy czy musztarda po obiedzie i papier w taśmie:-)
Na miejsce podjechaliśmy niemal równocześnie z dwoma samochodami innych organizatorów, chociaż wcale nie umawialiśmy się co do godziny przybycia.
Po zasiedleniu przydzielonego pokoju, wszyscy rzucili się do prac przygotowawczych, tak żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik z chwilą pojawienia się pierwszych uczestników imprezy.
Troszkę dla rozgrzewki polatałam na miotle, bo nanieśliśmy od razu masę błota (eh, ta aura) i razem z T. rozwiesiliśmy bannery:

Potem przygotowałam zestawy materiałów promocyjnych dla każdego uczestnika:

W sekretariacie doszło do drobnych różnic zdań, ale już po chwili współpraca układała się dobrze:

D. i T. pod światłym przewodnictwem Z. poustawiali w jadalni krzesła i stoły:


Wreszcie zaczęło się!
W drzwiach pojawili się zawodnicy:


Jedni zainteresowani byli zaliczeniem trina i zasięgali języka w tej materii, inni - po zweryfikowaniu i nabyciu odznaki - pękali z dumy:


Ale najważniejsze i tak miało zacząć się dopiero wieczorem ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz