Taka sytuacja:
na zewnątrz ponad 30 stopni (w cieniu), w samochodzie koło 60 stopni, a klimatyzacja tylko na korbkę pod oknem, T. w kolanie hoduje sobie basen, czyli jest jak bez nogi i nagle rzuca hasło:
- To może pojedziemy przetestować to trino, co nam D. M. przysłał do sprawdzenia?
Zamarłam, zesztywniałam, umarłam wewnętrznie i odpowiedziałam:
- Dobrze, jedźmy...
TRInO po Muranowie jest w porządku, ale strasznie długie - nie róbcie go w upałach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz