Większa kolejka do kasy, mniejsza po mapy.
Zaczęliśmy od PK B tuż przy starcie, potem jedynka i dwójka. Dwójka okazała się punktem potrójnym i tym sposobem nie oddalając się zbytnio od startu mieliśmy już pięć punktów zaliczonych.
Trójka z kolei okazała się być punktem podwójnym, za to dziewiątki nie mogliśmy znaleźć. Obejrzeliśmy każde drzewko w okolicy i końcu zdecydowaliśmy się wpisać BPK-a.
Nie ma!
Potem zaczęły się trochę dłuższe przebiegi, bo poszliśmy w stronę ogródków działkowych. Najpierw zgarnęliśmy PK 5 przy tych śmiesznych pokręconych blokach przy Bernardyńskiej, a potem kolejno 8, 7 i 6.
PK 5
Po drodze spotykaliśmy innych uczestników i wszyscy szli w przeciwnym kierunku:
Najwięcej zabawy było z LOP-ką, bo trzeba było policzyć latarnie gazowe i elektryczne, a że było ich bardzo dużo, to i o pomyłkę nietrudno. My przeliczyliśmy je tylko raz, ale byli tacy co musieli powtarzać spacer:-) Oczywiście wcale nie mamy pewności, że policzyliśmy dobrze.
Na mecie czekało na nas pyszne ciasto:
Po wysiłku trzeba się posilić.
A wszyscy dzielili się wrażeniami z trasy:
O, tam byłem!
34 yr old Account Coordinator Thomasina Josey, hailing from McBride enjoys watching movies like "Resident, The" and Sand art. Took a trip to Himeji-jo and drives a Ferrari 275 GTB Alloy. zrodlo obrazu
OdpowiedzUsuń