Kilka dni później wybrańcy otrzymali maile o treści: " Kolejny etap to próba generalna i do udziału w niej chciałbym zaprosić chętnych ..." Poczuliśmy się i chętni i zaproszeni i w czwartek przed osiemnastą karnie stawiliśmy się na Polu Mokotowskim, gdzie miał nastąpić przełomowy i historyczny moment - pierwsze terenowe zawody z zastosowaniem systemu Quś-Ident, nie wiedzieć dlaczego nazywanego przez Autora Open Timing Control, ale myślę, że to tak przez skromność:-)
Dostaliśmy mapy i malutkie niebieskie breloczki jak do kluczy i ruszyliśmy. Mapa jak mapa, trasa też typowa, więc nie ma o czym mówić, ale te breloczki ... na każdym PK radośnie pipały i rozświetlały stacje bazowe na niebiesko i widać było, że całość działa. My z Tomkiem jak wariaci przebiegliśmy cała trasę, żeby szybciej sprawdzić działanie systemu, reszta szła powoli rozkoszując się każdym punktem kontrolnym.
Meta - ostatnie pipnięcie.
Autor systemu w akcji.
Ludzie!!!!! To działa!!!!
Wkrótce nastąpi prezentacja systemu dla całego świata, bądźcie więc czujni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz