Zawzięłam się i postanowiłam oswoić. To znaczy przyswoić. Sobie. Coś tam jeszcze pamiętałam z przygotowań do Niepoślipki, zresztą od czego jest metoda prób i błędów?
Po dwóch tygodniach, milionie prób i dwóch milionach błędów spreparowałam:
- mapę TRInO po Łobzowie i okolicach,
- większość mapy TRInO po Plantach,
- szablon poziomy etapu InO,
- szablon pionowy etapu InO.
Że tak sparafrazuję Wyspiańskiego: TRInO-a swe widzę ogromne!
Ogromne ilościowo, bo czepiłam się dziewiczego Krakowa, a tam można w nieskończoność.
Chyba z rozpędu wezmę się teraz za następną Niepoślipkę. Jeśli uda mi się wydrzeć T. jakieś etapy oczywiście, bo może sam będzie chciał wszystko robić.
Kraków - lubimy :)
OdpowiedzUsuń