wtorek, 26 kwietnia 2016

Targowe InO

W sobotę nie pojechaliśmy do źródeł Nilu, bo daleko, a u nas wieczorem miała się odbyć impreza z sąsiadami, bo sąsiadów fajnych mamy.
Ale ponieważ dzień bez InO to dzień stracony, wybraliśmy się na Targi Turystyczne, bo miała być traska w ramach eliminacji rejonowych OMTTK.  A na dokładkę produkować miał się Kazik, a Kazika w tej roli jeszcze nigdy nie widziałam (ale co ja tam zdążyłam widzieć w tym InO). Faktycznie Kazio siedział przy estradzie, rozdawał mapy i wypychał ludzi w teren. Pobraliśmy i my i poszli. Mapa okazała się mocno przedpotopowa, więc poza ukształtowaniem terenu nic się nie zgadzało. Szliśmy więc trochę na odległości, trochę na azymut, trochę na rozum, a większość na "jakoś to będzie". Przynajmniej ja, bo Tomek pewnie sobie tam pod nosem liczył kroki.
Ludzie! Takiego syfu jak na terenie, po którym chodziliśmy, to w życiu nie widziałam. W sensie, nie że Kazio go narobił, tylko kto żyw z okolicznych mieszkańców/bywalców wyrzucał śmieci (i to chyba latami) do niewielkiego lasku.  Masakracja! Nie wiem czy teren należy do wojska, czy do miasta, ale chyba najprędzej do meneli i lumpów sądząc po ilości butelek. Normalnie - smuteczek, bo teren nieduży, ale przepiękny. Byłby. Gdyby wysprzątać.
Na mecie Tomek tradycyjnie chciał bić autora, że coś tam nie stało, gdzie trzeba i złapaliśmy stowarzysza, no ale bić Kazika? Odciągnęłam więc awanturnika w rejon spożywczej części targów na oscypka, no bo wiadomo - oscypek łagodzi obyczaje. Nabyliśmy dwa duże i dwa małe oscypki i obyczaj złagodniał.
A wiecie kogo spotkaliśmy na tym InO? Niektórych uczestników trasy familijnej z Niepoślipki!
InO-wska zaraza zatacza coraz szersze kręgi!

2 komentarze:

  1. Śmieci to chyba nie tylko wina mieszkańców:) Tam po sąsiedzku przez płot jest, jak dobrze kojarzę, jakaś baza MPO... gdzie bywają śmieciarki i stąd też to nawiewa..

    OdpowiedzUsuń