InO uległo kopanemu szaleństwu i dzień przed meczem z Portugalią mieliśmy okazję sprawdzić się w Krótkiej Piłce i zadać sobie pytanie: Kto wygra mecz?
Nasz "mecz" miał rozegrać się na Kępie Potockiej, gdzie właśnie postawiono nowiutkie słupki ZPK. Mapę biegową twórczynie trasy wzbogaciły o fragment openstreetmapowy i kilka fotek, ale i tak całość wyglądała na lekką i łatwą.
Tym razem poszłam z Tomkiem. W sumie najciekawsze było dopasowywanie fotek do miejsc, bo zdjęć było pięć, a kropek na mapie - czyli potencjalnych miejsc skąd je robiono, aż czternaście. Trochę się trzeba było naganiać i być czujnym. Mi brakowało informacji jakim obiektywem robiono zdjęcia, bo jednak inaczej wychodzi z rybiego oka, a inaczej z teleobiektywu. A fotki były robione najzwyklejszą komórką:-)
Mimo prostej trasy daliśmy się złapać na stowarzysza. Chociaż moim zdaniem nasza odpowiedź też powinna być uznana, bo kto to widział żeby mostek przesuwać i to nie na mapie, a w terenie. Każdy normalny człowiek mostek traktuje jako rzecz stałą i niezmienną i zakłada raczej błąd budowniczego. Zgodnie z mapą policzyłam pierwsze drzewo przy mostku i tak kazałam Tomkowi wpisać, mimo, że kręcił nosem. No, ale trudno - nie musimy zawsze wygrywać. To znaczy ja nie muszę, bo Tomek, to by pewnie wolał.
Tak się dzisiaj zastanawiam - czy nasza przegrana nie przełożyła się czasem na przegraną naszych piłkarzy? Też dobrze żarło, a w końcu zdechło. Nie żebym chciała brać winę na siebie, ale jakoś mi nieswojo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz