sobota, 22 listopada 2014

InO do świtu - relacja T.



Prolog

Nocne manewry SKPB, owiane legendą wielkiego wyrypu  (jak to w SKPB), jakieś trasy hardcore 30 zamiast 3 kilometrów (i to z ciężkimi plecakami na plecach), punkty kontrolne ulokowane na środku bagna – jak donosi nasze „dziecko”, które rok temu w  roli kursanta zaliczało manewry 2013. W każdym razie fajnie było jak zeznawała i w efekcie po raz pierwszy poszliśmy na „stowarzyszone” Nocne Manewry …. i nas wciągnęło…


Oczywiście zapisaliśmy się na manewry jako jedni z pierwszych. „Dziecko” dokooptowało do zespołu, ale mamy obawy czy podoła fizycznie (my latamy na każdą imprezę - dawno nie mieliśmy wolnego weekendu - i 20km nam niestraszne, ale ta co nas  wciągnęła, już dawno na nic nie chodziła).


Jak do tej pory zgarnęliśmy całą stertę map (w rebusokonkursie organizatora), podyskutowaliśmy z organizatorem o regulaminach i możliwości przebijania PM, ograbiliśmy pobliski sklep z baterii do latarek oraz dopalaczy  i czekamy na godzinę zero (tzn. godzinę 18:63, bo wtedy startujemy).  Znaleźliśmy także znajomych na listach startowych – będzie z kim rywalizować! 
Oglądając mapy poprzednich edycji widzimy, że są raczej proste – może troszkę mało czasu – ale wydają się do przejścia na czysto! Jednak zastanawiają spore ilości PS-ów w poprzednich edycjach złapane przez czołówkę polskich orientalistów…


Poranek minął nam na „odświeżaniu” strony manewrów w oczekiwaniu na obiecaną lokalizację bazy. Szybszy okazał się e-mail (coś z tą stroną nie wyszło !). Rozczarowanie – stawialiśmy na lasy celestynowskie (pociąg i więcej terenu), a tu pobliski Stanisławów i to w dodatku Pierwszy;-). Od razu wyobraziłem sobie dojazd 700 osób autobusami ZTM;-).  No dobra, połowa przyjedzie samochodami, ale i tak zostaje 300 osób, a do autobusu z 50 szt. wejdzie i są dwa kursy na godzinę…. I las jakiś taki nieduży – no chyba że tym zaawansowanym każą Kanał Żerański wpław pokonywać;-). Czyli jednak zapowiada się hardcore! Dobrze, że my naszym Ślipkolotem jedziemy - mały to może uda się gdzieś w pobliżu bazy zaparkować ;-)


Teraz czas na szybkie co nieco, rzut oka w mapę (głupio by się było zgubić na dojeździe) i w drogę!

2 komentarze:

  1. Akurat w Celestynowie to chyba były ze dwa lata temu.
    Ja stawiałem raczej na regiony zachodnie, jakiś Grodzisk czy co :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grodzisk jest dość daleko jak na 1.5h dojazdu z centrum

    OdpowiedzUsuń